Last Updated on 8 lutego, 2023
Szukasz pomysłu na weekendowy wypad? Wrocławskie zoo? Ulica Piotrkowska w Łodzi? A może rusz się „nieco” dalej – Edynburg poleca się na szybką wycieczkę.
Jeśli wszystko dobrze zorganizujesz, to wycieczka do stolicy Szkocji nie zrujnuje twojej kieszeni. Samolot w jedną i drugą stronę można znaleźć za nieduże pieniądze, pod warunkiem że spakujesz wszystkie potrzebne rzeczy w bagaż podręczny. Ale to przecież nie problem! No dobrze, lecimy!
Dojazd do miasta
Szybko się zorientujesz, że komunikacja w Edynburgu jest bardzo dobrze zorganizowana. Z lotniska bez najmniejszych problemów dotrzesz do centrum – wystarczy wsiąść w tramwaj, a przystanek (jak by to powiedzieli w Łodzi – krańcówkę) znajdziesz zaraz przy terminalu.
Wolisz wynająć auto? To też nie problem, kilkanaście wypożyczalni czeka na Ciebie. Ale dobrze się zastanów i pamiętaj, że w Szkocji jeździmy po lewej stronie.
Baza noclegowa
Jak na duże miasto przystało, Edynburg ma świetnie rozbudowaną sieć hoteli, hosteli, apartamentów na wynajem. I wcale nie musisz szukać noclegu w centrum – dojazd tramwajami i autobusami przebiega naprawdę sprawnie.
Edynburg – co zobaczyć
Skoro to szybki wypad do Szkocji, to nie ma czasu na dokładne zwiedzanie. Niestety, trzeba będzie odpuścić wizytę w szkockim Muzeum Narodowym, bo przejście wszystkich pięter i wszystkich wystaw może zająć dobre kilka godzin.
Na czym więc się skupić? Na Royal Mile. To serce Edynburga, ciąg ulic od Wzgórza Zamkowego aż po Hollyrood. Ze wspomnianego wzgórza rozciąga się piękny widok na całe stare miasto, na gęstą miejską zabudowę, na uniwersytet zlokalizowany tuż przy błoniach (The Meadows), czy na ruchliwą i handlową Princes Street.
Obowiązkowo do obejrzenia jest katedra św. Idziego, a zresztą co druga kamienica na trakcie wymaga uwagi. Co krok można trafić także na sklep z whisky – trudno, by tak nie było, skoro jesteśmy w sercu Szkocji.
Edynburg i Harry Potter
Fani Harrego Pottera powinni skierować się na południe od Royal Mile. Kilkaset metrów od niej znajdą Victoria Street, kawiarnię Elephant House oraz cmentarz Greyfriars Kirkyard.
Zacznijmy od ulicy – jak wieść niesie, ulica Pokątna z książek jest wzorowana właśnie na tej edynburskiej uliczce. Po prostu J. K. Rowling lubiła tamtędy spacerować, gdy robiła sobie przerwę w pisaniu pierwszych części opowieści. A pisała je w kawiarni Elephant House.
Wycieczki robiła sobie także na cmentarz (tak, tak, to wyjątkowo malownicze miejsce) i stamtąd również czerpała inspiracje. Nie wierzysz? Gdy będziesz na Greyfriars Kirkyard poszukaj grobu Toma Riddle’a!! Można powiedzieć, że stamtąd pochodzi „ten, którego imienia nie wolno wymawiać”.
Na cmentarzu znajduje się także jeden z najsłynniejszych pomników w mieście – przedstawia on psa Bobby, który przez blisko 14 lat mieszkał przy grobie swojego pana, a wzruszeni mieszkańcy miasta ufundowali pomnik po śmierci tego wiernego psiaka.
Pyszny Edynburg
Jedzenie to kwestia gustu. Szkoci mają takie same upodobania kulinarne jak reszta Brytyjczyków. Dlatego wszechobecne są fish & chips (czyli ryba z frytkami) – najczęściej można trafić na zestaw z haddock’iem. To łupacz, mało popularny w Polsce, a szkoda, bo jego mięso jest wyśmienite, przypominające „naszego” dorsza.
W czasie wycieczki po Edynburgu warto skosztować narodową potrawę Szkocji, czyli haggis. To coś na zasadzie naszej kaszanki, zwykle podawane z tłuczonymi ziemniakami i rzepą. Tradycyjny haggis to posiekane podroby owcze, przyprawy i owies, wymieszane i gotowane w owczym żołądku. Brzmi cudownie, prawda?
Pora brać się za planowanie wycieczki! Mamy bowiem nadzieję, że ten artykuł zachęcił Was do tego, aby odwiedzić szkocką stolicę.